Święta to okres gdzie możemy odpocząć, sprawdzić naszą przepustowość żołądka i po prostu spędzić czas z najbliższymi. Motyw Bożego Narodzenia jest także bliski dla twórców filmów, którzy w bardzo różny sposób podchodzą do tematu świąt. Z tejże okazji postanowiłem Wam sprezentować tytuły, które nawiązują do świąt, ale nie są do końca oczywiste.
Muskularny Święty Mikołaj (Santa with Muscles)
Zacznijmy z grubej rury, czyli od filmu złego jakim jest Muskularny Święty Mikołaj . Nasz tytułowy bohater w którego wciela się zapaśnik/aktor/celebryta Hulk Hogan jest ścigany przez policje. Podczas ucieczki niefortunnie uderza się w głowę (co najmniej kilka razy) i traci pamięć. Przypadkowo napotkany “Elf” wmawia mu, że jest św. Mikołajem i istnieje po to by służyć Dobru. Jako odmieniony człowiek postanawia uratować sierociniec i zmierzyć się z okrutnymi szalonymi naukowcami chcący zepsuć gwiazdkę.
Film jest przedstawicielem zapomnianego już kina familijnego, które kwitło w latach 90. Mamy głupkowate gagi, tanie efekty specjalne i jeszcze tańsze aktorstwo. To wszystko na swój sposób jest przeuroczo głupie, że aż sympatyczne. W dzisiejszych filmach już trudno zobaczyć tą słodką taniość i naiwność.
Szklana Pułapka (Die Hard)
Grupa terrorystów przejmuje kontrolę nad wieżowcem, by przejąć milion dolarów. Nie przewidzieli jednak, że w budynku czai się McClane (Bruce Willis), który rozpocznie z nimi śmiertelną grę.
Zapytacie się “Co tu robi klasyka filmu sensacyjnego?” To oczywiste – akcja rozgrywa nie w innym okresie, a Bożonarodzeniowym. Tak wiem, że to nieco naciągane, ale czasem warto dać męskiej części domu obejrzeć dobre kino sensacyjne. A zresztą Bruce Willis w tym filmie ratuje ludziom święta (i życie). 😀
The Star Wars Holiday Special
Chewbacca wraca na swoją rodzinną planetę wraz ze swym druhem Hanem Solo by spędzić święto Życia. Zanim zasłużą sobie na spokojne święta muszą przechytrzyć żołnierzy Imperium, którzy nie podzielają radości ze świętowania.
Swoisty film-legenda, który został wyklęty nawet przez samego George’a Lucasa. Pragnął, aby wszystkie kopie filmu zostały zniszczone i to w trybie natychmiastowym, co się jednak nie udało. Film opowiada o rodzinie Chewbacca i ich krótkim świątecznym epizodzie . W filmie możemy zobaczyć dziwne kosmiczne święta, zagadkowe wstawki muzyczne i jeszcze bardziej enigmatyczne scenki komediowe, które no ta bene z dobrym humorem nie mają nic wspólnego. Całość kojarzy się z klimatem Muppet Show, ale nie są w żaden sposób zabawne. Całość nam daje jeden z najbardziej crapowych tytułów, które wyszły w historii kina i to w dodatku pod banderą Star Wars. Po tym filmie George Lucas dużo bardziej uważał komu rozdaje prawa autorskie do uniwersum . Jak to mawiają “Mądry Lucas po szkodzie.”, czy jakoś tak.
Strażnicy Marzen (Rise of the Guardians)
Bohaterowie tacy jak Królik Wielkanocny, Piaskowy Ludek, czy inny Święty Mikołaj od lat chronią świat przed różnymi niebezpieczeństwami. Obserwują, lokalizują, a następnie wspólnymi siłami pokonują zagrożenia dając ludziom nadzieję. Wraz pojawieniem się tajemniczego Mroka nasi herosi będą musieli zasilić swoją drużynę o nowego członka Jacka Frosta.
Film bezpośrednio nie jest tytułem opowiadającym wyłącznie o świetach, ale jednak w pewnym sensie nawiązującym do rzeczy ważnej jaką jest – Wiara. A po za tym mamy mikołaja wywijającego w sposób zawadiacki szablami na prawo i lewo. Czego chcieć więcej od kina świątecznego?